Wracam na stronę główną

Zainwestuj w Wiązowie



Ochronią przed deszczem i wiatrem Drukuj Email
Wpisany przez Administrator   
czwartek, 04 listopada 2010 22:08
Od kilkunastu dni montowane są na terenie Gminy Wiązów nowe przystanki. W najbliższym czasie nowoczesne wiaty będą już w 14 wsiach: Kurowie, Witowicach, dwie w Starym Wiązowie, Wyszonowicach, Częstocicach, Miechowicach Oławskich, Kłosowie, Jaworowie, Łojowicach, Wawrzyszowie, Księżycach, Kucharzowicach i Ośnie.
W dwóch miejscowościach mieszkańcy będą musieli przyzwyczaić się do nowej lokalizacji wiat przystankowych. Staną one w Ośnie przy drodze wojewódzkiej, a w Kurowie przy powiatowej. Urząd Miasta i Gminy ma już zgody zarządców dróg na taką lokalizację.
Koszt wszystkich wiat wraz z dostawą i złożeniem to 56 000 zł. Każda z nich będzie postawiona na solidnym fundamencie, a podłoże przy większości będzie utwardzone kostką. Fakt, że przystanki są zrobione z przezroczystego tworzywa, powinien ograniczyć ilość odbywających się w nich imprez, które niejednokrotnie uprzykrzały życie spokojnym mieszkańcom i podróżnym.
Niestety, pogoda sprawiła, że montaż, który miał zakończyć się w ubiegłym tygodniu, nieco się przedłuży. Ekipa Zakładu Gospodarki Komunalnej nie mogła bowiem przystąpić do demontażu starych wiat przed podpisaniem umowy na produkcję nowych. Dopiero w czasie, kiedy przystanki były wytwarzane, pracownicy mogli rozebrać stare i wylewać fundamenty. Beton, aby związać, potrzebuje określonego czasu, który dodatkowo wydłużyła wilgoć i niskie temperatury. Sam demontaż, a później skręcanie wieloelementowych konstrukcji też jest bardzo czasochłonny.
Przy okazji montowania nowego wyposażenia doszło w kilku miejscowościach do zachowań godnych potępienia. Jacyś pojedynczy sprawcy zdewastowali przystanki, których jeszcze nie zdążono w całości zmontować, krzywdząc takim zachowaniem uczciwych mieszkańców swoich wsi. Podczas ostatniej sesji rady miejskiej burmistrz Henryk Ożarowski omawiając tę sprawę zaapelował, aby natychmiast informować straż miejską lub policję, kiedy widzimy, jak ktoś niszczy wspólne mienie. Natomiast część radnych i sołtysów przekonywała, żeby tam, gdzie doszło do zniszczeń nie budować już niczego.
Jesteśmy jednak przekonani, że takie rozwiązanie nie będzie konieczne, a odosobnieni wandale spotkają się z potępieniem lokalnych społeczności.